Dzis od rana chodzą mi po głowie te urocze drewniaki... jeszcze zimą z Tż'em wybraliśmy się na wycieczkę do Otwocka. Najchetniej wzielabym te zaniedbane domki pod pachę i wszytskie przywiozla ze sobą. Miłość od pierwszego wejrzenia.
Katarzyną trudno jest być, że tak powiem,
Szekspir imię to obciążył bowiem
Jak ołowiem.
Że nieznośna,
Że złośliwa,
Że pyskata -
I co gorsze, przełożono to na wszystkie mowy
świata.
Teraz wszystkie Katarzyny w czoła pocie
Pragną dowieść, że odwrotne jest w istocie. :)
rzeczywiście magiczny dom. Dorzuć więcej zdjęć z tej wycieczki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne są ! Domek jak marzenenie - szkoda, że nie ma komu zainwestować w odnawianie takich cudeniek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Madzia