wtorek, 31 maja 2011

Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem robót manualnych.zaprzyjaźniłam się z wyrzynarką, piłką włosówką, krajzegą i heblem. Buduje wraz z moim Tatkiem ławkę na taras..bieloną zwieńczaną ozdobnymi drewnianymi koronami... z niecierpliwościa czekam na efekt końcowy..jutro zdjęcia z etapów pracy :)

poniedziałek, 30 maja 2011


Bohaterką dzisiejszego dnia jest Hania:) uważam że koty to 8 cud świata.
I znów kolejne skarby... Wygrzebałam na działkowym strychu przepiękny groszkowy zestaw..dwie filiżanki i talerzyki..do tego znalazły się również zielone kryształowe kieliszki..wołaly do mnie..musiałam przygarnąć.
I dzisiejsze potwory.. słoiczki przydają się na wiele różnych sposobów.

niedziela, 29 maja 2011

Jak zaczęłam tak wędrować ze strony na stronę..na każdej stronie candy..i tak się napatrzyłam ,że mam ochotę zorganizować swoje losowanko.. choć nie wiem czy bedzie się to cieszyło jakimkolwiek zainteresowaniem, chyba jeszcze za zielona jestem:) Pomyślę o tym rano..teraz już powieki się kleją. dobranoc
Wzięło mnie chyba na dobre z tym blogowaniem..do tego stopnia że wzięłam dziś udział w candy.
Moje pierwsze losowanie odbędzie się u Czekoczyny. http://czekoczyna.blogspot.com/2011/05/candy.html
Zobaczymy co z tego będzie.
Sama świadomość, że biorę w tym udział jest niezmiernie miła.
I gwóźdź programu... znalezione podczas wiosennych porządków gdzieś w czeluściach domu bardzo stare foremki na ciasteczka.. są wśród nich gwiazdki, owoce, serduszka, ptaszki, a nawet głowa jakiegoś staromodnego dżentelmena ...miłość od pierwszego wejrzenia..
komisowa komoda..czeka na odnowienie..i łazienkowe okienko z nową lumpeksową szmatka i starym znaleźnym wieszaczkiem.
tarasowe zieloności
kolejna lumpeksowa zdobycz.. typografia na koszulce z której zrobiłam obraz
oczywiście dyżurny model nie omieszkał zmieścić się w kadrze... Babcine słoiki podstępem ukradzione pod pretekstem transportu ogórkowej :) ozdobiłam je naklejkami..jeszcze nie mają konkretnego przeznaczenia..na razie "leżą i pachną"
"przecież to ja jestem modelem...mi zrób zdjęcie, miii...co robi tu ten misiek?! eh..statyści" - gdyby Anatol mógł mówić myślę, że brzmiałoby to własnie tak.... ale nie o Anatolu... Miś miał być głównym bohaterem tego zdjęcia.. kupiony w lumpeksie za grosze bardzo szybko zadomowił się na kanapie i patrzy na nas każdego ranka życząc miłego dnia.

sobota, 28 maja 2011

i jeszcze kilka potworów :)




powrót







Wracam po raz kolejny.mam nadzieję, że tym razem na stałe.. nadeszła przerwa w remontach..można odetchnąć..pomarzyć o kolejnych zmianach w gniazdku które tak powoli wijemy.
Od ostatniego postu zmieniło się wiele... stan w związku z "chodzonego" na narzeczeński :), minął spokojnie kolejny semestr studiów, w domu magazyn na wszytsko co nie jest aktualnie potrzebne stał się pełnoprawną łazienką.. taras zalewa się zielenią..a zaraz za tarasem powstał warzywno-ziołowy ogródek... kilka obrazów tych zmian ... choć juz troszke się pozmieniało..
jutro bedą aktualniejsze